wtorek, 2 kwietnia 2013

Come as you are

Siedzę. Dookoła cztery ściany. Idealnie białe, idealnie gładkie. Spoglądam w górę, w biały sufit, starając się dojrzeć więcej. Bo wiesz, ja lubię marzyć. Nie lubię mieć marzeń. To spora różnica, prawda?
Teraz jestem na polanie. Dookoła panuje ciemność, ale pomimo to widzę dokładnie. Widzę potwora sunącego w moją stronę. W zasadzie to tylko cień. Czarny, nieprzejrzysty... Nie boję się go, przecież nie zrobi mi krzywdy. To tylko wytwór mojej wyobraźni.
Tylko Oni są w stanie zrobić mi krzywdę. To potwory wyposażone w samodzielny umysł i niezależne ode mnie. Przynajmniej z początku. Każdego można przecież sobie podporządkować.
Mimo to i tak za nimi nie przepadam, choć muszę żyć w tym wielkim śmietniku myśli. Bardzo fałszywym zresztą.
A ja żyję sobie wśród Was.

(tak, wiem, straszne)

6 komentarzy:

  1. fajny post


    http://allthatmattersisthebeautifullife.blogspot.nl/

    OdpowiedzUsuń
  2. Love your hair :) thanks for your comment.
    YuliConversations.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Widać po zdjęciach, że jesteś bardzo zamyślona:)

    OdpowiedzUsuń
  4. zapraszamy na świeżutkiego bloga! WWW.WILDTRENDS.BLOGSPOT.COM Już jutro nowa notka!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ee tam ładne zdjątka :D

    Zapraszam do mnie liczę, na komentarz do nowej notki;
    crazy-life-by-angelika.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. dziękuję za komentarz:) zdjęcia są bardzo ładne^^ http://przestrzenni.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń